Dwaj bracia mieli się podzielić majątkiem zmarłego ojca, ale nie mogli dojść do porozumienia. Włączyli się w to adwokaci i sędziowie. Żadnemu jednak nie udało się doprowadzić do ugody. Poszli więc do świątobliwego człowieka, znanego z mądrości, i przedstawili mu problem.
— To bardzo proste — powiedział. — Niech starszy podzieli majątek na dwie części, a młodszy niech wybierze jako pierwszy. W ten sposób żaden nie będzie mógł się czuć skrzywdzony. Rozwiązanie to wydało się tak sprytne, że odtąd zwykło się je stosować zawsze, gdy powstaje spór.

 

anegdota