Kiedy Aleksander Wielki szedł przez Indie, dowiedział się, że mieszka tam bardzo znana czarownica, o której mówiono, że przepowiada przyszłość i nigdy się nie myli. Kazał ją sprowadzić i zdumiał się, widząc młodą, piękną kobietę o chmurnym spojrzeniu. Zapytała go:
— Chcesz znać swoją przyszłość?
— Nie — odparł zdobywca. — Moja przyszłość mnie nie interesuje. Chcę ją zbudować sam.
— Twoja wola — powiedziała kobieta.
— Chciałbym za to wiedzieć — powiedział Aleksander — co robisz, żeby znać przyszłość tak dokładnie, jak powiadają.
— Mogę ci powiedzieć — odrzekła kobieta. — Trzeba w szczególny sposób podnieść stosik patyków wyciętych z pewnego drzewa. Potem pokryć ten stosik jednym kadzidłem. Następnie wymówić pewne słowa i podpalić kadzidło. W unoszących się płomieniach można zobaczyć przyszłość we wszystkich szczegółach.
— Nie okłamujesz mnie?
— Nie, nie okłamuję cię.
— I możesz mi powiedzieć, jak to zrobić?
— Oczywiście. Mogę ci powiedzieć, jak wybrać drzewo, jak wystrugać kijki, jak je ułożyć, jak rozprowadzić kadzidło i w jaki sposób je podpalić.
— I w płomieniach zobaczę przyszłość?
– Zobaczysz ją- powiedziała czarownica – ale pod jednym warunkiem. Nie możesz ani przez chwilę pomyśleć o lewym oku krokodyla. Jeśli pomyślisz o prawym oku krokodyla, to już będzie też niebezpieczne, ale jeśli nawet przez najkrótszą chwilę pomyślisz o lewym oku, zginiesz.
— Dobrze — powiedział Aleksander. —Nigdy nie będę tego próbował.
Karen Blixen