Pewnego dnia u Hakuina, mistrza zen, zjawił się nieznajomy samuraj i zadał mu pytanie:
– Czy piekło i niebo istnieją rzeczywiście? A jeżeli istnieją, gdzie znajdują się ich bramy?
Hakuin przyjrzał się bacznie samurajowi, a potem zapytał:
– A kim ty jesteś, by stawiać podobne pytania?
– Jestem samurajem, najlepszym spośród samurajów …
– Ty miałbyś być samurajem? – powiedział mistrz pogardliwym tonem.
– Przypominasz raczej żebraka. Samuraj, czerwony z gniewu, wyciągnął z pochwy swój miecz…
– Ejże, masz nawet miecz? Ale jesteś pewnie za mało zręczny, żeby ściąć mi głowę… Wyprowadzony z równowagi wojownik wzniósł miecz, aby ciąć nim mistrza.
I właśnie wtedy Hakuin wyszeptał:
– Tutaj otwierają się bramy piekła. Samuraj, zaskoczony spokojną pewnością mnicha, schował miecz do pochwy i skłonił się.
– Tutaj otwierają się bramy raju – powiedział mu wtedy mistrz.
Opowieść Hakuina, mistrza zen